Więcej informacji
Opis:Metoda Dorna jest terapią kompleksową, która obejmuje zarówno bierny aparat ruchu (kręgosłup i stawy), czynny aparat ruchu (układ mięśniowy i nerwowy), jak również stan psychiczny pacjenta. Ta dynamiczna terapia manualna zakłada, że podstawą zdrowych pleców są równe kończyny dolne, prawidłowo ustawiona miednica oraz kręgosłup pozbawiony blokad.Metoda Dorna ma zastosowanie w następujących dolegliwościach:• Chronicznych bólach pleców i stawów,• Rwach kulszowych i ramiennych,• Skoliozach, wadach postawy u dzieci i dorosłych.• Różnych stanach chorobowych organów wewnętrznych spowodowanych blokadami kręgosłupa,• Bólach głowy i migrenachKiedy nie należy korzystać z metody Dorna:• Niedawne urazy i złamania kości.• Podejrzenie złamania kości itd.• Ostre zapalenie i stany zapalne..• Po operacji krążków międzykręgowych.• Przy zaawansowanej osteoporozie.• Po upływie piątego miesiąca ciąży. „To, czy mamy do czynienia z ostrą dolegliwością czy taką, która trwa już lata, nie ma znaczenia dla skutecznego leczenia”.Dieter DornFragment:Można to podkreślać wiele razy i nigdy nie będzie dość: powodzenie leczenia metodą Dorna (i prawdopodobnie każdego innego leczenia) w dużej mierze zależy od tego, czy pacjent jest gotowy, by przejąć odpowiedzialność za własne zdrowie. Po zakończeniu terapii pacjent często ma wrażenie, że „jest zupełnie innym człowiekiem”. Wprawdzie to dobrze, gdyż świadczy o jakości leczenia, ale niestety nie może on być pewny, że te lub inne dolegliwości nie wrócą prędzej czy później. Warto też dodać, że nasza postawa – zarówno fizyczna, jak i psychiczna, nastawienie do życia – może wywołać chorobę. Te zagadnienia posłużyły za materiał do mojej ostatniej książki „Die ganzheitliche Methode Dorn” („Holistyczna metoda Dorna” – tytuł roboczy, przyp. tłum). Właściwie mogę je tak określić: jest to esencja mojej metody. Pewnie powiecie teraz: „No tak, ale...”. Jeśli chodzi o nastawienie do życia, nie jest to takie proste. Przecież nie można zmienić swojego myślenia, ot tak. Czyżby? Życie samo zmusza nas często do weryfikacji naszych poglądów, zmienia nasze nastawienie, gdy wiele przeszliśmy, mamy za sobą chorobę, ulegliśmy wypadkowi itd. Ale nie to jest tematem niniejszej książki. Nie macie przed sobą poradnika na trudne czasy. To właściwie w ogóle nie jest poradnik. Wyznaję zasadę, że ludzi nie można niczego nauczyć. Można ich tylko nakłonić, by zainteresowali się swoim życiem i odnaleźli siebie. W kontekście moich rozważań odnalezienie siebie oznacza przede wszystkim uświadomienie sobie swojej wadliwej postawy fizycznej. Jeśli już zdacie sobie sprawę z możliwości własnego organizmu, wkrótce zauważycie, że zyskacie jeszcze niejedno...