Więcej informacji
Opis wydawcy:Jesteśmy zasiedleni: biliony żwawych organizmów mieszkają na nas i w nas. Ludzkie życie to joint venture, mówi autor i pokazuje, że wiele zwierząt, których się obawiamy, ma gorszą sławę niż na to zasługują. Gdzie medycyna widzi tylko „zarazki chorobotwórcze”, interesująca wycieczka w głąb ludzkiego ciała otwiera nowy świat i prowadzi do zadziwiającego wyniku: wielu naszych mieszkańców nie tylko dobrze tolerujemy, lecz są naszymi nad wyraz pożytecznymi towarzyszami, bez których nie moglibyśmy istnieć. Autor: Jörg Blech Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza INTERSPAR Ilość stron: 176 Format: 138 x 195 mm (niepełny A5) Kolor i papier: czarno-biały Papier: offsetowy 70 g Oprawa: miękka klejonaO autorze:Jorg Blech urodził się w 1966 roku. Studiował biologię w Kolonii i biochemię na University of Sussex w WielkiejBrytanii. Uczęszczał do szkoły im. Henriego Nannena w Hamburgu, a następnie był redaktorem w Stern i Zeit. Dzisiaj pracuje w resorcie naukowym Spiegel w Hamburgu. Jest żonaty, ma 2 córki. Cytaty:„Książkę czyta się z takim zaciekawieniem, jak powieść kryminalną i zaskakuje nas historycznymi i nowymi faktami”. („Medycyna dziś”)Historia życia na człowieku opowiada wreszcie o wszystkich mieszkańcach, którzy właśnie wtedy czują się dobrze, gdy także ich gospodarz dobrze się czuje.” (Die Zeit”)„Fascynujące mikroimperium!” (Die Weltwoche)Komentarz IGYI:Interesująca książka, w wielu momentach zabawna, z dużą ilością historycznych anegdot o towarzyszącym nam od zarania dziejów brudzie, pasożytach, stopniowym rozwoju wiedzy o mikrobach i ich roli.Mimo że wiele jej fragmentów napisanych jest w duchu pobłażania i wyśmiewania teorii demonizujących zasiedlające nas organizmy i upatrujących w nich źródła większości chorób (taki jest odbiór książki na pierwszy rzut oka), jest w niej naprawdę mnóstwo informacji o patogenach, które mogą nam zaszkodzić.Zawiera tabele z wirusami, o których dzisiaj wiadomo, że potrafią wywołać raka – wszystko to z wieloma ciekawymi komentarzami znajduje się w rozdziale „Rak jako choroba zakaźna”.Wiele miejsca poświęcono w niej bakterii Helicobakter pylori, o której dzisiaj wiadomo, że powoduje wrzody żołądka, i którą wiąże się z wieloma przypadkami raka żołądka. Przedstawia dużo ciekawych szczegółów o badaniach nad nią.Autor pisze o większych pasożytach – głównie gatunkach przywr z Azji – które również powodują nowotwory. Co ciekawe w wielu innych pasożytach (np. owsikach) nie upatruje żadnego zagrożenia, mimo że są źródła, które wiążą zarażenie owsikami z niektórymi przypadkami rozwoju raka jelita grubego.Ale to oczywiście nie wszystko. Czy chlamydie mogą powodować zawał serca? Skąd wiadomo, że można je wiązać z wieloma przypadkami artretyzmu? Co zjada nasze zęby? Czy istnieje wirus smutku i wirus otyłości? Co sądzić o tzw. genoterapii i przyszłości leczenia wirusami?Sporo miejsca poświęcono leczeniu pijawkami (które też są przecież pasożytami, a od wieków mają zastosowanie w medycynie) i oczyszczaniu ran przy użyciu larw much.Książka dużo mówi również o tym, jak mikroby stale trenują nasz system immunologiczny (co widać na przykład po tym, że dzieci wychowywane w super sterylnych warunkach w przyszłości częściej chorują), że niektóre zarazki chronią przed rakiem (mimo że istnieją wiusy, które go powodują), że „trochę brudu nie zaszkodzi”, ale bez przesady, że wszędzie musi być równowaga. „Życie nie może być sterylne” – pisze autor. „Dowodzą tego doświadczenia z myszami lub szczurami, które dorastają w sztucznym świecie, wolnym od mikrobów”. „System immunologiczny potrzebuje kontaktu z bakteriami, aby móc wykształcić mechanizmy obronne i wzmocnić się”. Autor wskazuje, że najważniejsza jest równowaga. Niestety, jak ją zaprowadzić w swoim organizmie, jeśli została utracona, tego już nie mówi.Warto potraktować niniejszą pozycję jako „głos równoważący”. Jeśli przestraszyła Cię książka Siemionowej lub Clark, a pasożyty – robale i mikroby – śnią Ci się po nocach. A potem wypośrodkować w swoim umyśle te odmienne punkty patrzenia na otaczający świat i udzielić głosu swojemu rozsądkowi, a potem wziąć się za siebie bez niepotrzebnego stresu.Podsumowując: mimo że książka jest napisana w lekkim, czasami żartobliwym lub wręcz sarkastycznym tonie, jest bardzo ciekawa od strony informacyjnej, i jeśli interesujesz się tematem, warto ją przeczytać.Jeśli jednak szukasz w niej porady, jak zadbać o zdrowie i równowagę w organizmie, jak podnieść odporność, by nie bać się mikroświata lub jak wyleczyć konkretną dolegliwość – takich informacji w niej nie znajdziesz.