Poradniki

Ostatnio przeglądane

ENSO

Newsletter

Misy tybetańskie (Ewa Kania) Zobacz większe

Misy tybetańskie (Ewa Kania)

KS849

Nowy

Ewa Kania specjalizuje się w leczeniu ezoterycznym. Dzieli się swoimi umiejętnościami z Czytelnikiem - w tej książce opisywana jest ciekawa metoda terapii dźwiękowej.

Więcej szczegółów

Ten produkt nie występuje już w magazynie

20,10 zł

Więcej informacji

  Bodźcem do zgłębiania tajników medycyny niekonwencjonalnej autorki stała się choroba. Gdy medycyna tradycyjna nie była w stanie jej pomóc, szukała różnych dróg dojścia do uzdrowienia i samopoznania. Ewa Kania jest też Mistrzem Reiki. Specjalizuje się w leczeniu ezoterycznym, pranicznym, leczeniu minerałami, chirurgii fantomowej, aromaterapii, radiestezji i oczyszczaniu energetycznym organizmu. W swej terapii stosuje różne rodzaje masażu takie jak: aju-rwedyjski, królewski (hiad), manualny kręgosłupa i wiele innych. Metoda terapii dźwiękowej misami tybetańskimi jest wyjątkowa. Działa w sposób prosty i skuteczny na wszystkich poziomach ciała, przywraca harmonię we wszystkich centrach energetycznych (czakramach), harmonizuje aurę, wzmacnia witalność, odblokowuje, odpręża i rozluźnia. Istnieje wiele sposobów zastosowania tej terapii dla osiągnięcia równowagi na wszystkich poziomach istnienia. Trzeba tylko wiedzieć, jak i gdzie ją zastosować. Ta wyjątkowa książka przybliża i wyjaśnia jedną z najstarszych i najbardziej naturalnych metod terapii, dzięki której możemy wkroczyć na drogę harmonii i doskonałego stanu zdrowia.   Autor:  Ewa Kania  Wydawnictwo:  Studio Astropsychologii  Ilość stron:  150   Format:  145 x 220 mm   Kolor:  czarno-biały  Papier:  80 g   Oprawa:  miękkaSPIS TREŚCIWstęp...................................................................       7 Historia dźwięku........................................................      10 Krótka wzmianka o Tybecie...............................................      16 Czakry..................................................................      21 Masaż dźwiękami mis tybetańskich........................................      88 Terapia masażu dźwiękowego..............................................     128 Medytacja z misami tybetańskimi ........................................     133 Słownik.................................................................     147 Bibliografia............................................................     150WSTĘP  Za namową przyjaciół i ludzi zainteresowanych tematyką terapii dźwiękowej, postanowiłam podzielić się moimi doświadczeniami i spostrzeżeniami. Do napisania tej książki w większości przyczyniły się osoby, które korzystały z zabiegów, dzieląc się swoimi wrażeniami, odczuciami, reakcjami, przeżyciami w trakcie i po terapii. Pragnę im za to podziękować, bo to również ich dzieło i zasługa, że powstała ta książka.   Czy wyobrażacie sobie Państwo świat bez dźwięku, bez wibracji? Wiele razy próbowałam sobie wyobrazić świat i kosmos, w którym nie ma ani dźwięku, ani wibracji. Za każdym razem dochodziłam do wniosku, że Stwórca ofiarował nam przepiękne miejsca naszego pobytu pełne dźwięków, barw, wibracji. Jeżeli zatrzymamy się na chwilę w pogoni codziennego życia, aby wsłuchać się w harmonię stworzenia, która jest w nas, zachwycimy się jak małe dziecko i za każdym razem będziemy odkrywali na nowo, przeżywali ten stan zachwytu i podziwu nad pięknem istnienia i za to Bogu dziękuję.   Jak już wspomniałam, zawsze fascynował mnie dźwięk, ale ten dźwięk czysty, prosty, naturalny. Kontakt z przyrodą działał jak eliksir. Szum drzew był tajemniczy, ale i kojący. Radość ptaków z każdej chwili życia przejawiająca się w ich kwileniu na tak różne tony, wiatr muskający moje ciało swoim delikatnym powiewem, działający jak eliksir, piękne koncerty morza, strumieni zapraszające do tańca. Ciepło i blask słońca wzbudzający radość życia, kamienie, które gdy brałam do ręki - opowiadały różne ciekawe historie. Ta czystość barw i dźwięku zawsze mnie urzekała. Czułam ją nie tylko w makrokosmosie, lecz również w mikrokosmosie, który jest we mnie, czułam tę harmonię, nie musiałam, jak to się mówi, sięgać do gwiazd. Gwiazdy i wszystko, co jest w kosmosie, będzie zawsze we mnie. Myślę, że ten ruch, harmonia i czystość dźwięku zawsze będą mnie zachwycać, urzekać.   Wyjazdy na wschód: do Indii, na Cejlon, do Tybetu zaowocowały jeszcze większymi przeżyciami. Zaowocowały miłością do czystego dźwięku, śpiewu mantr, dźwięku dzwonów, gongów i innych instrumentów muzycznych słyszanych w różnych świątyniach. Uświadomiły mi, że wszystko układa się w jedną wielką, piękną całość. Wiedziałam i czułam, że to, co kocham jest we mnie. Czysty, pierwotny dźwięk, który jest wszędzie w nas i wokół nas, który pozwala osiągnąć harmonię i doskonały stan zdrowia fizycznego, psychicznego i duchowego. Pozwala osiągnąć stan równowagi pomiędzy tymi wszystkimi poziomami. Tam, gdzie mogłam, jak małe dziecko, zachwycać się i przeżyć od nowa stan harmonii kosmosu, pogłębić wiedzę, leciałam jak na skrzydłach. Byłam w pełni usatysfakcjonowana, gdy dowiedziałam się, że w Polsce jest po raz pierwszy organizowany kurs masażu dźwiękowego misami tybetańskimi.   Nie potrafię wyrazić swojej radości słowami. Czułam intuicyjnie, że to jest to, właśnie to. Pojechałam na kurs i byłam zachwycona. Od tamtej pory misy i terapia dźwiękowa towarzyszą mi codziennie, są moją wielką miłością, inspiracją i pogłębianiem, odkrywaniem piękna barw, dźwięku, wibracji kosmosu w mikrokosmosie.   Metoda masażu dźwiękowego misami tybetańskimi jest znana w Europie od około 12 lat.  Poznanie tej metody zawdzięczam Peterowi Hessowi, wspaniałemu człowiekowi, który nauczając jej w Europie, postanowił zawitać do Polski. Metoda ta została stworzona jako efekt pobytu w Tybecie i Nepalu jego i badacza muzyki dr. G. Wegnera. Dziękuję Peterowi za zapoznanie mnie z tą metodą. W każdej dziedzinie mając dobrego nauczyciela możemy rozwijać, odkrywać, doświadczać i poznawać poprzez percepcję swojego spojrzenia i doświadczenia. Wszystko zależy od naszego pragnienia, w jakim stopniu potrafimy się zaangażować swoją świadomością i miłością. W takim stopniu kosmos nam ofiaruje siebie.